Lato to idealny czas na podróże – te dalekie, jak i te tuż za rogiem. Ale co, jeśli powiedzielibyśmy Ci, że niektóre krajobrazy Irlandii i Polski… wyglądają jak bliźnięta? Choć oddzielone tysiącami kilometrów, te miejsca przemawiają do nas tym samym językiem: natury, ciszy i pierwotnego piękna. Oto podróżnicza opowieść o przyrodniczych sobowtórach Zielonej Wyspy i Rzeczypospolitej.
Moher i Orłowo
Podróżując po Irlandii i Polsce, można trafić na dwa bardzo różne, ale zaskakująco podobne miejsca: Klify Moheru w hrabstwie Clare i Klif Orłowski w Gdyni. Oba są symbolem nadmorskiego krajobrazu swoich krajów, oba fascynują geologicznie, przyrodniczo i turystycznie – choć różnią się niemal wszystkim: wysokością, wiekiem, skalą. Poniżej konkretne fakty, które sprawiają, że oba miejsca warto odwiedzić – i porównać na własne oczy.
Klify Moheru – symbol dzikiego zachodu Irlandii
Klify Moheru to jedna z najbardziej znanych atrakcji naturalnych Irlandii. Położone są na zachodnim wybrzeżu, nad Atlantykiem, i ciągną się przez 8 kilometrów. W najwyższym punkcie osiągają aż 214 metrów nad poziomem morza. Powstały około 320 milionów lat temu – to głównie piaskowce i łupki osadowe z okresu karbonu. Warstwowa budowa skał jest wyraźnie widoczna i stanowi gratkę dla geologów.
To również ważne miejsce przyrodnicze – gniazduje tu ponad 30 000 ptaków, w tym maskonury, mewy trójpalczaste i fulmary. Cały obszar objęty jest ochroną w ramach programu Natura 2000 oraz irlandzkiego geoparku Burren and Cliffs of Moher. Znajduje się tu też XIX-wieczna wieża widokowa O’Briena i nowoczesne centrum turystyczne wkomponowane w krajobraz. Miejsce odwiedza ponad 1,5 miliona turystów rocznie.
Klif Orłowski – geologiczna ciekawostka nad Bałtykiem
Z kolei Klif Orłowski, położony na granicy Gdyni i Sopotu, to najaktywniejszy klif abrazyjny w Polsce. Wysoki na około 40 metrów, ciągnie się przez 650 metrów wzdłuż Zatoki Gdańskiej. Powstał około 10–12 tysięcy lat temu, po ostatnim zlodowaceniu, i zbudowany jest z glin zwałowych, piasków oraz żwirów polodowcowych. Erozja sprawia, że cofa się o 0,5–1 metr rocznie – według prognoz, w ciągu kilku dekad jego linia może zmienić się znacząco.
Mimo mniejszej skali, klif w Orłowie ma duże znaczenie przyrodnicze. Jest częścią Nadmorskiego Parku Krajobrazowego i obszaru Natura 2000. Występują tu liczne gatunki roślinności pionierskiej oraz ptaki nadmorskie. Tuż obok znajdują się molo, teatr letni i szlaki spacerowe prowadzące przez rezerwat Kępa Redłowska. Choć mniej znany turystom zagranicznym, jest popularny wśród mieszkańców Trójmiasta i osób szukających spokojniejszej alternatywy dla Sopotu.
Co łączy te miejsca – poza stromą ścianą i morzem?
Oba klify to naturalne granice, które pokazują siłę przyrody i zmienność linii brzegowej. Są unikalne dla swoich regionów: Moher – jako dziki, skalisty bastion Atlantyku, Orłowo – jako delikatniejszy, ale szybko znikający relikt epoki lodowcowej. Moher to potęga geologiczna i turystyczny hit, Orłowo – cicha ciekawostka z potencjałem edukacyjnym.
Wicklow i Bieszczady
Wędrując po Irlandii i Polsce, można natknąć się na dwa górskie regiony, które – choć na pierwszy rzut oka różne – mają ze sobą wiele wspólnego: Wicklow Mountains w Irlandii i Bieszczady w Polsce. Oba stanowią dzikie, naturalne przestrzenie, są mało zurbanizowane, porośnięte lasami, torfowiskami i wrzosowiskami, z rozległymi dolinami i unikalną przyrodą. Poniżej konkretne fakty, które sprawiają, że oba miejsca warto zobaczyć i porównać – najlepiej z mapą w ręku.
Wicklow Mountains – dzikie zaplecze Dublina
Wicklow Mountains to największy masyw górski we wschodniej Irlandii, zaledwie godzinę drogi na południe od Dublina. Rozciąga się na długości ok. 50 km. Najwyższy szczyt, Lugnaquilla, sięga 925 m n.p.m. Choć to góry niskie, teren jest surowy, rozległy i w większości niezabudowany. Charakteryzuje się otwartymi przestrzeniami porośniętymi wrzosami i trawami, a także torfowiskami typowymi dla irlandzkiego krajobrazu wyżynnego. Geologicznie dominują tu granity paleozoiczne, które tworzą masywne, łagodnie ukształtowane wzgórza. Doliny (np. Glendalough) mają charakter polodowcowy. Region chroniony jest w ramach Wicklow Mountains National Park (20 000 ha) i należy do najbardziej wartościowych przyrodniczo obszarów w Irlandii.
Mimo bliskości stolicy, turystyka jest tu umiarkowana – dominuje trekking, rowery i zwiedzanie dolin klasztornych, takich jak Glendalough, gdzie znajdują się ruiny wczesnochrześcijańskiego klasztoru z VI wieku. W regionie występują m.in. jelenie, sokoły wędrowne i typowe dla torfowisk rośliny wysokogórskie. Trasy są łatwo dostępne, ale rozproszone – wiele obszarów pozostaje dzikich i nieoznakowanych.
Bieszczady – ostatni dziki zakątek polskich Karpat
Bieszczady leżą w południowo-wschodniej Polsce i stanowią część Karpat Wschodnich. Najwyższy szczyt po polskiej stronie – Tarnica – ma 1346 m n.p.m. W przeciwieństwie do bardziej znanych Tatr, Bieszczady oferują rozległe, otwarte grzbiety (tzw. połoniny) oraz gęsto zalesione doliny. Region ten ma opinię najbardziej odludnego i „dzikiego” pasma w Polsce. Pod względem geologicznym zbudowane są z fliszu karpackiego – naprzemianległych warstw piaskowców, łupków i iłów. To teren o złożonej historii tektonicznej i erozyjnej. W odróżnieniu od Wicklow, Bieszczady są w dużej części zalesione, z wyjątkiem połonin powyżej 1100 m n.p.m., które stanowią unikalny krajobraz w skali kraju.
Region objęty jest Bieszczadzkim Parkiem Narodowym, należącym do obszaru UNESCO „Karpaty Wschodnie – Międzynarodowy Rezerwat Biosfery”. Występuje tu pełne spektrum dużych ssaków drapieżnych i roślinożernych, w tym niedźwiedź brunatny, wilk, ryś i żubr. Turystyka opiera się na sieci dobrze oznakowanych szlaków pieszych, schronisk i lokalnych baz noclegowych.
Co łączy te miejsca – poza dzikim charakterem i niewielką zabudową?
Zarówno Wicklow, jak i Bieszczady to obszary o niskim zaludnieniu, bez wielkiej infrastruktury narciarskiej czy hotelowej. Dominują tu piesze wędrówki, obcowanie z przyrodą i obserwacja krajobrazu. Oba regiony mają też unikalne cechy przyrodnicze: torfowiska w Wicklow i połoniny w Bieszczadach są typowe wyłącznie dla swoich części Europy.
Connemara i Biebrza
Na mapie wyglądają zupełnie inaczej – jedno leży na zachodnim wybrzeżu Irlandii, drugie w północno-wschodniej Polsce. Ale torfowiska Connemary i bagna Biebrzańskie to dwa kluczowe obszary przyrodnicze Europy, które mają ze sobą więcej wspólnego, niż mogłoby się wydawać. Oba są siedliskiem rzadkich gatunków, trudnodostępnymi przestrzeniami z ograniczoną infrastrukturą, które wymagają cierpliwości i szacunku.
Torfowiska Connemary – wilgotne serce zachodniej Irlandii
Region Connemara znajduje się w hrabstwie Galway, na zachodnim krańcu Irlandii. Torfowiska pokrywają tu znaczne połacie terenu – szczególnie między górami Twelve Bens a linią brzegową. Powstały w wyniku tysięcy lat powolnego rozkładu roślinności w wilgotnym, chłodnym klimacie oceanicznym. Torfowiska Connemary to przede wszystkim torfowiska wysokie i przejściowe, zbudowane głównie z torfowców (Sphagnum). Ich grubość sięga kilku metrów. W przeszłości intensywnie eksploatowane jako źródło opału (torf cięto ręcznie i suszono), obecnie objęte są ochroną – wiele terenów znajduje się w obrębie Connemara National Park i obszarów Natura 2000.
Występują tu m.in. dzikie gęsi, siewki, błotniaki i rzadkie gatunki roślin, np. rosiczki i wełnianki. Duża część torfowisk jest niedostępna pieszo – teren jest podmokły, niestabilny i pozbawiony infrastruktury. Trasy turystyczne biegną głównie wokół parku, z punktami widokowymi i tablicami edukacyjnymi.
Bagna Biebrzańskie – największe mokradła środkowej Europy
Biebrzański Park Narodowy, położony w dolinie rzeki Biebrzy (woj. podlaskie), to największy park narodowy w Polsce (ok. 59 000 ha). Chroni unikalny system bagien, torfowisk i starorzeczy – podzielony na trzy główne baseny: południowy, środkowy i północny. Powstały głównie w wyniku zalewów rzeki Biebrzy i stagnujących wód gruntowych w pradolinie. W przeciwieństwie do Connemary, torfowiska biebrzańskie mają dużo większą różnorodność siedlisk – występują tu torfowiska niskie, przejściowe i wysokie, a także łąki, trzcinowiska i olsy. To kluczowe siedlisko dla ptaków wodno-błotnych – m.in. wodniczki, bataliona, bekasa, rycyka, derkacza – które co roku przyciągają ornitologów z całej Europy.
Teren jest częściowo udostępniony dla turystów: istnieją wieże obserwacyjne, kładki i ścieżki edukacyjne (np. Gugny, Grzędy, Osowiec-Twierdza). Duże obszary są jednak całkowicie niedostępne z uwagi na ochronę przyrody oraz trudne warunki terenowe (bagna, torfowiska, komary, sezonowe podtopienia).
Co łączy te miejsca – poza wodą, torfem i ptakami?
Zarówno Connemara, jak i Biebrza to obszary marginalne – historycznie trudne do zasiedlenia, gospodarczo drugoplanowe, ale biologicznie i hydrologicznie bezcenne. Oba regiony są siedliskiem torfowisk o znaczeniu międzynarodowym i należą do programów ochrony przyrody: Natura 2000 i Ramsar.
Kerry i Hel
Choć położone nad zupełnie różnymi akwenami, plaże hrabstwa Kerry w Irlandii i plaże Półwyspu Helskiego w Polsce mają zaskakująco dużo wspólnego. Oba regiony oferują szerokie pasy piasku, wydmy, wiatr i stosunkowo dziką przestrzeń, która sprzyja rekreacji poza głównym nurtem masowej turystyki. Poniżej konkretne informacje, które warto znać przed podróżą.
Plaże hrabstwa Kerry – zachodnie wybrzeże Irlandii bez tłumów
Hrabstwo Kerry, położone na południowym zachodzie Irlandii, znane jest głównie z trasy Ring of Kerry i Parku Narodowego Killarney, ale równie ciekawe są jego atlantyckie plaże. Najpopularniejsze z nich to:
Inch Beach – długa na ponad 5 km plaża z drobnym piaskiem i łagodnym zejściem do oceanu. Popularna wśród surferów i camperów.
Rossbeigh Strand – wydmowa plaża z widokiem na góry Iveragh, dobra do spacerów i jazdy konnej.
Banna Strand – rozległa, piaszczysta plaża blisko Tralee, chętnie odwiedzana przez lokalne rodziny.
Plaże te leżą nad Oceanem Atlantyckim, co oznacza: silne wiatry, duże fale i chłodniejszą wodę (około 15–17°C latem). To idealne miejsca do uprawiania sportów wodnych: surfingu, kitesurfingu i bodyboardingu. Ruch turystyczny jest umiarkowany – infrastruktura funkcjonuje sezonowo, a wiele plaż zachowało dziki charakter (np. brak promenad, hałasu, komercji). Wiele z nich znajduje się na terenach objętych ochroną (Special Area of Conservation, Natura 2000), z wydmami, dzikimi ptakami i licznymi szlakami pieszymi. Dobrze rozwinięta sieć kempingów, hosteli i małych pensjonatów sprzyja podróżowaniu „off the beaten path”.
Półwysep Helski – naturalna bariera między zatoką a Bałtykiem
Półwysep Helski to mierzeja o długości około 35 km, oddzielająca Zatokę Pucką od pełnego Morza Bałtyckiego. W zależności od miejsca, szerokość pasa lądu waha się od kilkuset metrów do kilku kilometrów. Najważniejsze miejscowości to Chałupy, Kuźnica, Jastarnia, Jurata i Hel. Plaże po stronie pełnego morza są szerokie, z drobnym, jasnym piaskiem i rozległymi wydmami. Po stronie zatoki woda jest płytsza, cieplejsza i spokojniejsza – co czyni ten obszar idealnym dla rodzin z dziećmi oraz kitesurferów (szczególnie okolice Chałup i Kuźnicy).
Woda latem osiąga 18–22°C, infrastruktura turystyczna jest dobrze rozwinięta: plaże strzeżone, bary, wypożyczalnie sprzętu wodnego, ścieżki rowerowe, stacje kolejowe. Teren częściowo objęty jest ochroną w ramach Nadmorskiego Parku Krajobrazowego i rezerwatów przyrody (np. Mewia Łacha). Półwysep przyciąga zarówno turystów rodzinnych, jak i miłośników sportów wodnych. W sezonie letnim bywa zatłoczony, ale poza nim – szczególnie w maju, wrześniu – oferuje znacznie spokojniejsze warunki i wciąż dobry klimat do aktywności.
Co łączy te miejsca – poza piaskiem i wiatrem?
Zarówno Kerry, jak i Hel oferują wydmowe krajobrazy, szerokie plaże i rozbudowaną linię brzegową z różnymi warunkami dla kąpieli i sportów.
Oba wybrzeża to obszary o wysokiej wartości przyrodniczej: chronione siedliska ptaków, unikalna roślinność wydmowa, mała urbanizacja w wielu miejscach.
W obu przypadkach można znaleźć plaże niemal dzikie – bez zgiełku i infrastruktury – obok bardziej zagospodarowanych fragmentów.
Killarney i Puszcza Knyszyńska
Chociaż jeden z nich to park narodowy z jeziorami i górami, a drugi – rozległa puszcza na nizinie, Park Narodowy Killarney i Puszcza Knyszyńska mają cechy wspólne: są dużymi obszarami leśnymi, stanowią ostoję dzikiej przyrody, a jednocześnie są dostępne dla turystów w umiarkowanym stopniu. Oto zestawienie najważniejszych informacji, które warto znać planując wizytę.
Park Narodowy Killarney – przyroda i góry w jednym miejscu
Killarney National Park to najstarszy park narodowy w Irlandii, utworzony w 1932 roku, położony w hrabstwie Kerry. Zajmuje powierzchnię ok. 102 km², obejmując góry MacGillycuddy’s Reeks (z najwyższym szczytem Irlandii – Carrauntoohil, 1039 m n.p.m.), trzy główne jeziora (Lough Leane, Muckross Lake i Upper Lake) oraz duże obszary lasów dębowych i bukowych. To jedyne miejsce w Irlandii, gdzie występują naturalne lasy dębowe typu atlantyckiego – bardzo rzadkie w Europie. Żyje tu także jedyna dzika populacja jeleni szlachetnych w Irlandii, obecna nieprzerwanie od epoki lodowcowej.
Park wpisany jest na listę rezerwatów biosfery UNESCO i objęty siecią Natura 2000. Ma dobrą infrastrukturę turystyczną: szlaki piesze, rowerowe, punkty widokowe, ścieżki edukacyjne, a także zabytki, takie jak Muckross House, klasztor Franciszkanów i ruiny zamku Ross.
Puszcza Knyszyńska – wschodni rezerwat różnorodności
Puszcza Knyszyńska leży w północno-wschodniej Polsce, w województwie podlaskim, w pobliżu Białegostoku i granicy z Białorusią. Ma powierzchnię ok. 1260 km², z czego część chroniona jest w ramach Parku Krajobrazowego Puszczy Knyszyńskiej oraz kilkunastu rezerwatów przyrody. Jest to druga co do wielkości puszcza w Polsce (po Białowieskiej), z dominującym udziałem lasów iglastych, głównie sosny i świerka, ale również z cennymi siedliskami olsu, borów mieszanych i grądów. Obszar ten cechuje się wysoką bioróżnorodnością: występuje tu ponad 40 gatunków ssaków, m.in. łoś, wilk, bóbr, ryś i żubr (introdukowany w 1980 r.).
Tereny puszczy nie są parkiem narodowym, ale mają status parków krajobrazowych i rezerwatów, co pozwala na większą aktywność gospodarczą, przy jednoczesnej ochronie przyrody. Infrastruktura turystyczna jest umiarkowana: szlaki piesze, rowerowe, leśne ścieżki edukacyjne. Popularne miejsca to m.in. Supraśl, rezerwat Krzemianka, Silvarium w Poczopku.
Co łączy te miejsca – poza lasem i ochroną przyrody?
Oba regiony pełnią funkcję zielonych rezerwuarów bioróżnorodności, z unikalnymi gatunkami fauny i flory.
Zarówno Killarney, jak i Puszcza Knyszyńska oferują możliwość kontaktu z naturą bez masowego ruchu turystycznego – są idealne dla osób szukających aktywnego wypoczynku w ciszy.
Oba obszary mają również elementy dziedzictwa kulturowego, np. klasztory, miejsca pielgrzymkowe i tradycyjną zabudowę.
Polska i Irlandia – dwa kraje, zaskakująco bliskie sobie
Na mapie dzieli je ponad 2 000 kilometrów. Na pierwszy rzut oka różnią się klimatem, językiem, krajobrazem i historią. A jednak – gdy spojrzeć uważniej, Polska i Irlandia mają wiele wspólnych punktów styku w krajobrazie, strukturze geologicznej, przyrodzie i podejściu do dziedzictwa naturalnego. Porównując klify, góry, torfowiska, wybrzeża czy kompleksy leśne, zauważamy, że oba kraje oferują wyjątkową, ale często podobnie funkcjonującą przestrzeń dla turystyki przyrodniczej. To nie są miejsca zdominowane przez masową infrastrukturę. To regiony, które wymagają czasu, uwagi i szacunku – od Wicklow po Bieszczady, od Connemary po Biebrzę, od Rossbeigh po Chałupy.
Zarówno Irlandia, jak i Polska chronią swoje cenne tereny: w formie parków narodowych, rezerwatów czy stref Natura 2000. W obu przypadkach widzimy też rozwój lokalnej turystyki opartej na naturze, krajobrazie i aktywnym wypoczynku, a nie na rozrywce czy komercji. Warto więc spojrzeć na te dwa kraje nie jak na oddzielne światy, ale jak na równoległe rzeczywistości – z podobnymi wyzwaniami, potencjałem i wartościami. Dla podróżnika, który szuka czegoś więcej niż folderowych atrakcji, zarówno Irlandia, jak i Polska mają bardzo dużo do zaoferowania.
Chcesz odkrywać niesamowite trasy i mało znane miejsca w Polsce i na świecie? Sprawdź Best Travel – bezpłatne plany podróży, które możesz wykorzystać podczas następnego wyjazdu.